Prezes
Resovi bardzo ciepło przywitał Olę, a potem zaprowadził na salę, w której
odbywał się trening siatkarzy. Lotman ujrzawszy dziewczynę zaczął jej machać z
drugiego końca boiska, a ona odmachała mu trochę nieśmiało.
-Uważaj
na niego- zaśmiał się prezes, po czym przedstawił nową Panią psycholog całemu
sztabowi i siatkarzom.
Dziewczynę
czekała jutro rozmowa z chłopakami przed meczem. Ma ich zmotywować. A po
przegranym meczu ( oczywiście go wygrają, ale tan na wszelki wypadek) podnieść
na duchu. To na pewno nie małe wyzwanie.
Trening dobiegł
końca, a Lisowska kończyła przeglądać papiery. Zabrała swoje rzeczy i wyszła z
hali. Szła w kierunku taxi, jednak usłyszała jak ktoś ją woła, obróciła się na
pięcie i uśmiechnęła.
-Jedziesz
do domu? –zapytał Piotrek
-No tak.-
Nowakowski skinieniem głowy pokazał jej żeby wsiadała do niego to ją
podwiezie.- Ale ja nie chce Ci sprawiać problemu.
-Przestań,
żaden problem. Mieszkam niedaleko.-uśmiechnął się i ruszyli w drogę- włącz
radio
-Hahaha,
to chyba zły pomysł .-zaśmiała się Lisowska, widząc pytający wzrok Pita
powiedziała- Zaraz zacznę wyć, że nie będziesz mógł wytrzymać
-No to
się przekonamy- zaśmiał się i włączył radio. Eminem. Tego nie śpiewali. Enej.
Nikt chyba by nie chciał siedzieć w tym samochodzie. Ola i Pit ( tak Piotr
Nowakowski śpiewa piosenki Eneja ) wyli jak wyliki do księżyca. A na koniec
piosenki ( dzięki Bogu ) wybuchnęli śmiechem. Przed blokiem numer 4 Nowakowski
zatrzymał samochód.
-Dzięki
wielkie- uśmiechnęła się, po czym obdarowała siatkarza buziakiem w policzek,
wysiadła z auta i skierowała się do mieszkania. Chłopak odprowadził ją wzrokiem
i z uśmiechem na twarzy wrócił do siebie.
***
Mecz!
Asseco Resovia Rzeszów- Effector Kielce. Powinni wygrać. Powinni, ale czy
wygrają. Mowa motywacyjna była krótka, ale konkretna. Niestety pierwszy set nie
dla Sovi. Drugi także. Kibice robią swoje, a zawodnicy ? Są bezradni. Proste
błędy. Wkurzanie się na siebie. Nigdy wcześniej w Resovi psycholog nie siedział
na ławce rezerwowych, a tu niespodzianka Lisowska się tu pojawiła.
-Kurwa!
Nie poznaje was! Ile wy macie lat? 6 czy 20, 30? Będziecie się bawić w jakieś
durne kłótnie? Jak taki jest wasz zamiar to zabierajcie te swoje dupska i
wynocha mi z hali.! To się nazywa profesjonalizm co teraz robicie? To jest
jakieś gówno! Nie zasługujecie na takich kibiców! Weźcie się w końcu w garść i
skopcie im tyłki, bo jak przegracie do 0 to wątpię, że później będzie wam wesoło.
Zaprzestańcie tej dziecinadzie . Macie doprowadzić do tie-breaka. Zróbcie to
dla Arka.. Gołasia. – wszyscy patrzyli z otwartymi ustami na Ole. Po tej
pierwszej mowie przed meczem myśleli, ze jest oazą spokoju, a tu proszę taka z
niej lisica. Igła słysząc tylko nazwisko Gołaś poderwał się i całą drużynę.
Trzeci set wygrywa Resovia do 16. Czwarty także wygrany, tym razem do 22.
Tie-break wyglądał jak normalny set. Skończył się wynikiem 25:23 dla Sovi.
Jest! Jest wielka radość. Igła MVP. Wybronił piłki niemożliwe do wybronienia.
Podbiegł później do ławki rezerwowych i przytulił Olę. Mocno. Bardzo mocno. Po policzku
spłynęła mu łza.
-To Ty
powinnaś zostać MVP dzisiejszego meczu. – uśmiechnął się i jeszcze raz
przytulił, po czym cała drużyna zaczęła ją przytulać i dziękować. Jeszcze żaden
psycholog na nich tak nie nawrzeszczał, żaden się nie odważył ich obrażać. Tak
tylko potrafiła Lisowska i trener, który dziś był bezradny jak jego zawodnicy w
pierwszych dwóch setach.
Będzie
impreza!
No ciekawie :3 Dawaj kolejny :D Zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńohoho świetny :D Przerwa na reklamy, a później impreza :S
OdpowiedzUsuńbedzie impreza!!! <3
OdpowiedzUsuńOla daje im popalić i dobrze hahah, u mnie też będzie impreza hahah :* pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHaha jak na nich nawrzeszczała zD Matko, myślałam że jest spokojniejsza ;D Strasznie podoba mi się ten rozdział. Pozdrawiam :**
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany przeze mnie w Liebster Award! ;) Więcej tutaj: http://zsiatkowka.blogspot.com/2013/07/rozdzia-44.html
OdpowiedzUsuńDostałaś nominację do Liebster Award ;) U mnie dowiesz się czegoś więcej
OdpowiedzUsuńhttp://terazwidzetylkonarozowo.blogspot.com/
Takiej reakcji to po niej się nie spodziewałam, ale jest super:**
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy:**
http://gdysiatkowkajestcalymzyciem.blogspot.com/
Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award. :) Więcej tutaj : http://razem-az-do-smierci.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńNo no, dobrze, że Ola daje im popalić i potrafi ich zmotywować, bo nie wiem co lepiej zadziała na rzeszowskich olbrzymów, jak nie parę dosadnych zdań :) A niech krzyczy, a co jej tam! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny rozdział Zbyszkowego opowiadania :) http://volleyball-love-story-zb9.blogspot.com/2013/07/rozdzia-xvii.html
Dobry rozdział!!!!!!!!;)
OdpowiedzUsuń